Archiwum bloga

piątek, 2 sierpnia 2013

Oto jeden z komentarzy :
''Mieszkam od ponad 20 lat w Niemczech i wiem co to znaczy mieć dzienny kontakt z tą barbarzyńską pseudo-religią, która ma wiele cech nazizmu i rasizmu.

Nie potrafię zrozumieć Polki (i Niemiek), która urodziła się i była chrzczona przez rodziców, wysłana na komunię, bierzmowana i z powodu jakiegoś ciemniejszego południowca przechodzi na islam ????!!!!

Sam nie jestem przesadnie praktykującym katolikiem, ale mam zawsze respekt do naszej religii, ale Ty nie.''

 Moja odpowiedź :
To Ty nie masz respektu do mojej religii. Powiedz mi, w którym momencie ''najechałam'' na katolików że uważasz że Was nie szanuję ? Ani razu nie powiedziałam złego słowa o katolikach dlatego Wy też uszanujcie że jestem innej wiary bo to : ''... barbarzyńską pseudo-religią, która ma wiele cech nazizmu i rasizmu. ...'' jest już przesada. Nie macie prawa mnie oceniać, nie wiecie nawet jak mam na imię. Aha, nie byłam chrzczona ani wysłana na komunię. Moja mama jest ateistką.
Jeszcze raz proszę, jeśli jestem dla Was gimbusem który nie zna życia itp. to nie wchodźcie na mojego bloga bo tylko marnujecie czas. ja i tak cały czas będę pisać i Wy mi w tym nie przeszkodzicie. naprawdę myślicie że po Waszych komentarzach zmienię religię ? to jest moja osobista sprawa. p.s. mam dużą liczbę osób które mnie wspierają. dziękuję, skończyłam :)

Napiszcie mi co jeszcze chcielibyście wiedzieć :D może nie koniecznie o obrzezaniu, może o kulturze w Afryce albo o Islamie ( pomijam ludzi którzy dyskryminują muzułmanów ). piszcie :)

czwartek, 1 sierpnia 2013

Mam małą prośbę. Jeśli macie problem z tym że jestem muzułmanką to przestańcie wchodzić na mojego bloga. Sprawia Wam to przyjemność że powiecie ( cytuję ) ''pojebani islamiści'' ? mi naprawdę nie jest miło a Wam nic to nie da szczególnie że to nie ocenianie Islamu jest tutaj tematem przewodnim. p.s. wstyd mi jest za Polaków kiedy jeżdżę za granicę, właśnie przez takie zachowanie. pozdrawiam wszystkich którzy są po mojej stronie. we can change the world ;)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Odpowiem na pytania Dominiki. z góry chciałabym podziękować za zainteresowanie. ostatnio bardzo zaniedbałam bloga.. mam nadzieję że uda mi się to nadrobić, ale do rzeczy.

dostałam pytanie czy byłam obrzezana. pisałam o tym wcześniej ale napiszę jeszcze raz. ja nie byłam obrzezana ale znam takie osoby. w cztery oczy rozmawia się o tym zupełnie inaczej niż na forum. zobaczyć łzy dziewczyn które opowiadają o tym piekle to wielkie przeżycie.

o obrzezaniu dowiedziałam się będąc w egipcie. jeżdżę tam średnio dwa razy w roku od kilku lat. za pierwszym razem dużo zwiedzałam. przewodniczka poruszyła temat obrzezania ale nie jako coś strasznego tylko jako tradycję więc nie interesowałam się tym a że byłam mała i tak pewnie nie wiele bym zrozumiała. teraz też nie jestem dorosła ( mam 14 lat ) ale życie dało mi popalić i szybko spoważniałam. kilka dni przed założeniem bloga bardzo mi się nudziło więc włączyłam film o tajemniczym tytule ''kwiat pustyni''. po jego obejrzeniu byłam w szoku. następnego dnia jeszcze raz go przestudiowałam. potem przeczytałam książkę.  doszło do tego że film znam na pamięć a na temat obrzezania wiem bardzo dużo. zaryzykowałabym nawet stwierdzenie że wiem prawie wszystko. bardzo się przejmuję losem innych a jedynym pomysłem na jaki wpadłam było założenie bloga. ale się rozpisałam nie na temat...

drugie pytanie dotyczyło pomocy. no więc, jak można pomóc..?  generalnie walczymy o to żeby ONZ zakazało obrzezania. ale na początek musi być jakieś poparcie więc warto mówić o tym problemie znajomym, rodzinie. możecie polecać im mojego bloga bo ja zawsze jestem chętna do rozmowy i nie boję się trudnych pytań. dalej chcemy dotrzeć do ludzi i wytłumaczyć im czym tak naprawdę jest obrzezanie.. to jest tak samo jak powiedzmy... zakaz picia alkoholu przed 18 rokuem życia. zakaz jest ale ilu z nas rzeczywiście się do tego stosowało ?
dla osób które nie bardzo mi ufają powiem że często rozmawiam z Waris Dirie ( to jej historię opisano w filmie kwiat pustyni. ). ona daje mi dużo wsparcia w trudnych momentach i przypomina mi o co walczymy. nie wiem czy ta odpowiedź jest satysfakcjonująca. dajcie mi znać :) możecie wejść też na stronę Waris ( http://www.desertflowerfoundation.org/en/ ) i poczytać o wsparciu finansowym. ja daję ile mogę ale w moim wieku nie wiele da się odłożyć. uważam jednak że lepiej dać trochę albo tylko nie pozostawić tego problemu bez echa niż siedzieć z założonymi rękami. wierzę w to że ludzie dowiedzą się o tym co robię.

p.s. urodziłam się w Polsce tylko potem przeszłam na Islam
''Czy wszystkie muzułmanki popierają obrzezanie ?'' - otóż nie ! coraz więcej kobiet zmienia zdanie. ja sama jestem muzułmanką i widzicie że robię wszystko co w mojej mocy żeby ta ''tradycja'' przestała być praktykowana. tradycja, ponieważ w Koranie ( świętej księdze Islamu ) nic nie jest wspomniane o obrzezaniu dziewcząt.

''Ale przecież to nie moja sprawa ani nie moja wina, żyję w Europie'' - a czym zasłużyły sobie na to te dzieci ? czy wiecie jak to jest przeżyć taki zabieg ? ''zabieg rozrywania ciała bez znieczulenia'' tak powiedziała jedna z dziewczyn z którą miałam przyjemność rozmawiać. bardzo trafne określenie. nie bądźmy egoistami bo kiedyś też możemy potrzebować pomocy.

''Czy Islam to religia terrorystów ?'' - absolutnie nie ! każda religia opiera się na miłosierdziu. to że ktoś źle to interpretuje nie znaczy że wszyscy muzułmanie są źli. ta sama przyczyna - niewiedza.zastanówmy się, lepiej jest zrobić coś żeby było inaczej czy siedzieć w domu i myśleć że żyję w okropnych czasach ?

na koniec jedna prośba : nie oceniajcie ludzi po pozorach. idę ulicą ubrana z hidżab, tzn z zasłoniętymi włosami. pomijając to że niektórzy myślą że to mój kaprys, jestem poprostu walnięta i nie wiedzą że to jest zależne od religii albo po hamsku gapią się na mnie to często spotykam się z opiniami że jestem terrorystką i zrobię w przyszłości tę krzywdę swoim dzieciom. znacie mnie trochę i wiecie że to nie prawda. zrozumcie że pozory mylą.
artykuł z gazety.pl :

''W Somalii obrzezanych jest 98 procent kobiet i dziewcząt. W Gwinei 96, w Egipcie 91, Erytrei i Mali 89 - to dane z najnowszego raportu UNICEF-u. Jego twórcy alarmują, że w ciągu następnych 10 lat obrzezaniu najprawdopodobniej zostanie poddanych 30 milionów dziewczynek.
Analitycy UNICEF-u przygotowując raport, przeanalizowali dane z dwudziestu lat z 29 krajów w Afryce i na Bliskim Wschodzie, gdzie wciąż praktykowane jest obrzezanie kobiet i dziewcząt. Wyniki z jednej strony powinny napawać optymizmem - obecnie dziewczynki są rzadziej obrzezane niż jeszcze 30 lat temu. W Kenii i Tanzanii trzy razy rzadziej wykonuje się zabiegi, a w Beninie, Republice Środkowoafrykańskiej, Iraku, Liberii i Iraku nawet liczba obrzezań dziewczynek spadła o połowę.

8000 dziennie

Jednak ta poprawa to zdecydowanie za mało. Jak alarmują twórcy raportu, w ciągu następnej dekady może zostać obrzezanych kolejne 30 milionów dziewczynek. Z raportu wynika, że w Afryce żyje około 130 mln obrzezanych kobiet. Co roku okalecza się w ten sposób kolejne 3 miliony - to ponad 8 tysięcy dziennie. Ciągle w niektórych krajach jest to bardzo powszechna, mimo że nielegalna, praktyka. W Somalii obrzezanych jest 98 procent kobiet i dziewcząt. W Gwinei 96, w Egipcie 91, Erytrei i Mali 89.

Choć najpowszechniejszy w Afryce, nie jest to jedynie problem tego kontynentu. Zasięg tej praktyki wyznaczają społeczności imigrantów na całym świecie. Według szacunków Parlamentu Europejskiego w UE żyje około pół miliona kobiet i dziewczynek, cierpiących z powodu powikłań po obrzezaniu.

Znają zagrożenie, a i tak obrzezają córki

Zmiany wymagają determinacji, ale podstawą jest samo zauważenie problemu i chęć zerwania z brutalną tradycją. Z badań przeprowadzonych na potrzeby raportu wynika, że w wielu krajach Afryki, w których obrzezanie jest powszechną praktyką, większość kobiet i dziewczynek jest przekonanych, że należały porzucić ten bolesny zwyczaj. Coraz więcej matek zdaje sobie również sprawę, że zabieg może być śmiertelny dla ich córek.

Nie oznacza to jednak, że są gotowe faktycznie przeciwstawić się normom społecznym. A w krajach, gdzie największy odsetek dziewcząt poddawanych jest obrzezaniu, takich jak Mali, Guinea, Sierra Leone, Somalia, Gambia czy Egipt ponad połowa kobiet i dziewcząt uważa, że należy utrzymać tę praktykę.

Znaczące jest, że we wszystkich 29 krajach liczba kobiet obrzezanych znacznie przewyższą liczbę kobiet, które deklarują poparcie dla tej praktyki. W Etiopii czy Dżibuti, gdzie tylko co trzecia kobieta uważa, że należy utrzymać tę praktykę, faktycznie obrzezanych jest odpowiednio 97 i 73 procent.

Kawałek szkła, brudna żyletka

Czym jest klitorydektomia zwana obrzezaniem kobiet? W imię tradycji dziewczynkom wycina się łechtaczkę (częściowo lub w całości), czasem również wargi sromowe. Zabieg rzadko przeprowadzają szkoleni lekarze, którzy mają dostęp do narzędzi medycznych. Najczęściej wystarczy kawałek szkła, brudna żyletka czy metalowe wieczko od puszki. Nie ma mowy o znieczuleniu. Szkodliwe skutki są wielorakie. Od traumy, przez zakażenie, chociażby HIV, przez trwałe uszkodzenia organów kobiety, do zupełnej bezpłodności. Zdarza się, że zabieg kończy się śmiercią dziewczynki z wykrwawienia. Obrzezanie kobiet jest uważane powszechnie za sprzeczne z prawami człowieka.

W niektórych rejonach dokonuje się obrzezania małych dziewczynek, a w innych zabieg przeprowadza się dopiero w momencie, gdy osiągają dojrzałość. Motywy wszędzie są dość podobne. Okalecza się je dla ustrzeżenia ich własnego honoru oraz honoru rodziny, dla zachowania czystości, które ma być gwarantem odpowiedniej pozycji społecznej oraz pozwolić wydać dziewczynkę za mąż oraz, według niektórych plemion, by uczynić ją "piękniejszą". Obrzezanie ma być też gwarantem dochowania wierności mężowi. Mimo zwiększającej się świadomości uchylenie się od tej tradycji równa się stygmatyzacji i społecznemu wykluczeniu.

"Największa obraza? Syn nieobrzezanej matki"

Jedną z najważniejszych aktywistek walczących z tą praktyką jest Waris Dirie, pochodząca z Somalii modelka i pisarka, której siostra i dwie kuzynki zmarły wskutek tradycyjnego obrzezania. Somalijka również została okaleczona w wieku pięciu lat. Swoje przeżycia opisała w książce "Kwiat pustyni".

 - W Afryce najdotkliwiej obrazisz chłopca, gdy powiesz mu: jesteś synem nieobrzezanej matki. Kobiety wmawiają sobie, że staną się piękniejsze, gdy pozbędą się narządów. A mężczyźni nie chcą obcować z nieobrzezanymi kobietami, choć sami na ten zabieg nie patrzą. Nie wiedzą, jak to się odbywa, nie zdają sobie sprawy z cierpienia i bólu - mówiła Waris w czasie wizyty w Polsce.''

z jednej strony jestem szczęśliwa że coraz więcej osób słyszy o tym problemie ale przerażają mnie statystyki. zamiast siedzieć bezczynnie pomóżmy tym biednym dziewczynkom! zachęcajcie swoich znajomych do zapoznania się z moim blogiem. https://www.facebook.com/pages/Stop-Obrzezaniu/433167580036740

środa, 26 grudnia 2012

''... If we bring love back into the world, remind the world, that love is important, love each other, we're all one. Messaging : ''take care of the planet''. we have four years to get it right or else it's irreversible then... we're done. we have important message to give ! ...'' - Michael Jackson
dla tych co nie ''inglisz'' zrobię tłumaczenie. tutaj macie filmik: http://www.youtube.com/watch?v=Z7wdVzkV1I4 zobaczcie bo warto.

moja stronka na fb : https://www.facebook.com/pages/Stop-Obrzezaniu/433167580036740 możecie do mnie pisać, każdemu odpowiem.

HEAL THE WORLD

niedziela, 30 września 2012

Mam dla was wiadomość, przestaję prowadzić bloga... Za dużo w moim życiu w ostatnim czasie jest smutku, bólu i cierpienia. muszę odpocząć, przepraszam. obiecuję że niebawem wrócę. HEAL THE WORLD ! Samotna

niedziela, 9 września 2012

zastanówmy się czasem co robimy, proszę. mamy tylko rok, potem będzie za późno. http://www.youtube.com/watch?v=XAi3VTSdTxU dla osób nie znających angielskiego :


Co się stało ze wschodem słońca?
Co się stało z deszczem?
Co się stało z tym wszystkim,
o którym powiedziałeś, że mamy zdobyć?
Co ze zniszczonymi obszarami?
Czy jest jeszcze czas?
Co się stało z tymi wszystkimi rzeczami,
o których mówiłeś, że są twoje i moje...?

Czy kiedykolwiek zatrzymałeś się, by dostrzec
całą krew, którą przelaliśmy?
Czy kiedykolwiek zatrzymałeś się, by dostrzec
płaczącą Ziemię, łkające wybrzeża?

Co zrobiliśmy Światu?
Spójrz, co zrobiliśmy.
Co się stało z tym całym pokojem,
który przyrzekłeś swemu jedynemu synowi?
Co się stało z kwitnącymi polami?
Czy jest jeszcze czas?
Co się stało ze wszystkimi marzeniami,
o których mówiłeś, że są twoje i moje?

Czy kiedykolwiek zatrzymałeś się, by dostrzec
wszystkie dzieci zmarłe przez wojnę?
Czy kiedykolwiek zatrzymałeś się, by dostrzec
płaczącą Ziemię i jej łkające wybrzeża?

Kiedyś zagłębiałem się w marzeniach,
Kiedyś spoglądałem poza gwiazdy.
Teraz nie wiem, gdzie jesteśmy,
Chociaż wiem, że posunęliśmy się za daleko.

 Hej,

Co się stało z wczorajszym dniem?
Co się stało z morzami?
Niebiosa upadają.
Nie mogę nawet oddychać.
Gdzie podziała się empatia?
Potrzebuję cię
Co się stało z wartością natury?
To łono naszej planety.
Co się stało ze zwierzętami?
Obróciliśmy królestwa w proch
Co się stało ze słoniami?
Czy straciliśmy ich zaufanie?
Co z płaczącymi wielorybami?
Plądrujemy morza
Co się stało ze ścieżkami leśnymi?
Wypalanymi mimo naszych próśb
Co się stało ze Świętą Ziemią?
Rozdartą przez wiarę?
Co się stało ze zwykłym człowiekiem ?
Czy nie możemy go uwolnić?
Co z umierającymi dziećmi?
Czy nie słyszysz ich płaczu?
Gdzie popełniliśmy błąd?
Niech ktoś powie mi, dlaczego
Co się stało z małym chłopcem?
Co się stało z dniami?
Co się stało z całą ich radością?
Co się stało z człowiekiem?
Co się stało z płaczącym człowiekiem?
Co się stało z Abrahamem?
Co się stało ze śmiercią raz jeszcze?
Czy to nas obchodzi?

środa, 5 września 2012

Kochani, bardzo Was przepraszam że nie dbam o bloga ale mam dużo spraw na głowie. zaraz wyjeżdżam, wracam w sobotę wieczorem. przepraszam.. :*

czwartek, 23 sierpnia 2012

ufff... nareszcie w domu. nie bardzo mi się podobało. nie mam czasu na opisywanie hotelu poza tym nikogo to pewnie nie interesuje. największym zaskoczeniem wyjazdu było to że w egipcie pojawiły się pracownice ! nareszcie pracuje coraz więcej kobiet :) jeszcze dwa lata temu tego nie było. poza tym ( tak zmieniając temat ) chcę Wam podziękować za dużą ilość wiadomości i pytań ! muszę lecieć, napiszę jutro papa :*

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Przepraszam że mnie nie było. wyjechałam do egiptu, dużo się tam działo...

gdyby ktoś miał jakieś pytania, sugestie, co mogłabym jeszcze napisać to piszcie mi na gg, każdemu odpiszę. 42281634


aaa, zapomniałabym. skończyłam czytać ''kwiat pustyni'' i ''czarna kobieta, biały kraj''. polecam każdemu. bardzo pouczające książki. trochę o FGM, trochę o wychowywaniu dzieci, trochę o afryce i przyrodzie. nie będę się tu rozpisywać, niech każdy sam przeczyta. na koniec prośba. gdyby ktoś wiedział gdzie mogę dostać w okolicy poznania albo szczecina książki ''przełamać tabu'' albo ''list do matki'' to niech da znać. szukałam ich dzisiaj. będąc w empiku zrobiłam niezłą awanturę. zapytałam się grzecznie sprzedawczyni ''czy jest ''przełamać tabu'' waris dirie''. pani chciała jakieś szczegóły więc powiedziałam że to ''o obrzezaniu, inaczej o okaleczaniu kobiecych genitaliów''. obok mnie stała muzułmanka. zrobiła wielkie oczy i oburzona powiedziała, wręcz nawrzeszczała na mnie że nie mogę mówić o takich rzeczach w sklepie, że w ogóle nie mogę o tym mówić. ''to jest tradycja'' usłyszałam. w tym momencie miarka się przebrała. co było dalej to chyba oczywiste... papa :*

wtorek, 26 czerwca 2012

http://vod.onet.pl/tahur,41960,film.html# świetny film, oczywiście o obrzezaniu. polecam

sobota, 23 czerwca 2012

specjalnie dla jednej z moich czytelniczek :

Operacja może odwrócić skutki rytualnego okaleczenia kobiet


Rekonstrukcyjny zabieg chirurgiczny może pomóc kobietom poddanym żeńskiej wersji obrzezania uniknąć bólu i odzyskać satysfakcję z życia seksualnego - informuje "The Lancet".
Około 140 milionów kobiet na całym świcie zostało poddanych bolesnemu i okaleczającemu zabiegowi, który polega na częściowym lub całkowitym usunięciu łechtaczki, a czasem również warg sromowych mniejszych. Praktykowany jest on ze względów religijnych lub estetycznych w niektórych krajach, zwłaszcza afrykańskich. Chodzi między innymi o Etiopię, Kenię, Sudan, Somalię, Gambię, Czad, Mali, Nigerię, Kamerun i Indonezję. W odróżnieniu od obrzezania mężczyzn, obrzezanie kobiet nie jest związane z religią jako taką – jedynie z tradycją danego kraju lub regionu.
Jak wynika z niedawno opublikowanych badań, które dotyczyły 866 kobiet, chirurgiczna rekonstrukcja łechtaczki pozwala złagodzić ból i poprawić życie seksualne. Operacje wykonywane były w szpitalu Saint Germain Poissy we Francji, gdzie opracowano całą procedurę.

Kobiety pochodziły przede wszystkim z Mali, Senegalu i Wybrzeża Kości Słoniowej. Ponieważ wewnętrzna cześć tkanek łechtaczki zwykle nie zostaje zniszczona w czasie obrzezania, wystarczy usunąć blizny i "odbudować" łechtaczkę.
Spośród 866 kobiet obserwowanych w rok po operacji, 821 zgłosiło, że ból był mniejszy lub nie zwiększył się. Przyjemność płynąca z pobudzenia łechtaczki była większa lub taka sama u 815 kobiet. U 290 kobiet ból znacznie się zmniejszył, zaś 430 doświadczyło orgazmów - dla 129 był to pierwszy orgazm w życiu.
Skutki uboczne (na przykład krwawienie) wystąpiły tylko u 5 proc. obserwowanych po operacji, a w przypadku 20 kobiet seks po operacji okazał się mniej przyjemny niż przed nią.
Wszystkie operacje rekonstrukcyjne zostały przeprowadzone we Francji, jednak planowane są szkolenia chirurgów w Dakarze i Senegalu.


''Dziewczynki uspokajają się, sparaliżowane strachem; tak bardzo się boją, że pewnie niejedna zrobiła siusiu w majtki. Ale żadna nie próbuje się bronić, to jest nie do pomyślenia. Nawet jeśli szukają wzrokiem kogoś wrażliwszego, kto pomógłby im stamtąd wyjść. Może dziadek... Gdyby zdawał sobie sprawę z okrucieństwa tego czynu, może pośpieszyłby z interwencją. Nie wydaje mi się jednak, żeby do końca wiedział, o co chodzi. Kobiety oskarżają mężczyzn, że są inicjatorami tej „operacji", ale w wielu wioskach o tym się ojców nie informuje, chyba że obrzezanie jest dokonywane wspólnie, traktowane jako rytuał inicjacyjny - wtedy wie o tym cała wioska. Natomiast w miastach przeprowadza się je w zaciszu domowym, w ukryciu, tak by sąsiedzi o niczym się nie dowiedzieli. Mojego ojca nie było, nikt nie pytał go o zdanie a tym bardziej dziadka ze strony matki. To była typowo kobieca sprawa, a my miałyśmy się stać takimi kobietami jak one. Kobiety rozwinęły dwie duże maty - jedną przed drzwiami pokoju, a drugą przed wejściem do łazienki. Pokój przypomina pomieszczenia w rodzinnym domu: duże łóżko, mały kredens i żelazne kufry, w których chowano kobiece dobra. Jedne drzwi prowadzą do kabiny prysznicowej, wyposażonej w dziurę w cementowej podłodze i kran; drugie - do spiżarni. Dla nas przygotowano inne ubrania i ułożono je na łóżku. Już nie pamiętam, którą z na wezwano pierwszą, tak bardzo się bałam. Byłyśmy tam i chciałyśmy patrzeć szeroko otwartymi oczami, chciałyśmy wiedzieć, jak się to odbywa, ale babcie stanowczo nam nie pozwalały.
-  Odsuń się! Odejdź stąd! Siadaj! Usiądź na podeście!
Nie mamy prawa widzieć, co chcą nam zrobić. W pomieszczeniu są trzy lub cztery kobiety i mała dziewczynka. Kiedy usłyszałam przerażające krzyki, zaczęłam płakać. Nie było wyjścia, ratunku, trzeba było przez to przejść. Byłam czwarta czy piąta z kolei, siedziałam na ganku z wyciągniętymi przed siebie nogami, trzęsąc się za każdym razem, kiedy rozlegało się wycie; moje ciało kurczyło się przy każdym krzyku. Dwie kobiety schwyciły mnie i zaciągnęły do pokoju. Stojąca za mną obejmuje moją głowę, a jej kolana miażdżą mi ramiona strasznym ciężarem, abym nie mogła się ruszyć; druga rozkłada mi nogi i mocno trzyma za kolana. Sposób unieruchomienia zależy od wieku dziewczynki, a przede wszystkim od jej dojrzałości. Jeśli bardzo się wierci, bo jest duża i mocno zbudowana, więcej kobiet musi ją przytrzymywać. Jeżeli dziewuszka jest mała i szczuplutka, wystarczą dwie. Kobieta mająca nas „obcinać" jest wyposażona w żyletkę; każda z matek kupiła taką żyletkę dla swojej córki. Ciągnie palcami, wyciąga, jak może najdalej, tę maleńką część mojego ciała i kroi, jakby obcinała kawałek mięsa zebu. Na moje nieszczęście nie udaje jej się wykonać tego jednym ruchem. Zmuszona jest piłować.
Wycie, jakie z siebie wtedy wydawałam, do tej pory dźwięczy mi w uszach. Krzyczałam i płakałam. 
-  Powiem o wszystkim ojcu, powiem dziadkowi Kisima! Kisima, Kisima, Kisima, przyjdź, och przyjdź, one chcą mnie zabić, przyjdź po mnie, one chcą mnie zabić, przyjdź... Mamo! Przyjdź! Baba, Baba, gdzie jesteś, Baba? Kiedy wróci mój ojciec, zabije was wszystkie, zabije was, zabije, zabije... 
a kobieta tnie, piłuje, wykrawa; patrzy na mnie z drwiącym uśmiechem, jakby chciała powiedzieć: „Ależ tak, oczywiście, kiedy twój ojciec wróci, to mnie zabije, no pewnie...". Wzywam na pomoc całą moją rodzinę, dziadka, ojca i matkę muszę wykrzyczeć słowa protestu wobec tej strasznej niesprawiedliwości. Zamykam oczy, nie chcę widzieć, nie mogę patrzeć na to, jak ta kobieta mnie okalecza. Krew trysnęła jej na twarz. Nie można opisać tego okropnego bólu, który nie jest podobny do żadnego innego. Jakby wyciągano ze mnie wszystkie wnętrzności, a w głowie walił młot. Po kilku minutach nie czuję bólu w tym jednym, konkretnym miejscu, lecz w całym ciele, mam wrażenie, że grasuje w nim oszalały z głodu szczur albo wielka armia mrówek. Moje ciało jest mocno obolałe, od czubka głowy po stopy, ból przechodzi przez brzuch. O mało nie zemdlałam, ale jedna z kobiet polała mnie zimną wodą, by zmyć krew, która chlusnęła mi na twarz, i na skutek tego nie utraciłam przytomności. Dokładnie w tym momencie wydawało mi się, że umieram, że już jestem martwa. Nie czułam wyraźnie własnego ciała, jedynie ten straszliwy, wewnętrzny skurcz nerwów; byłam pewna, że głowa za chwilę mi pęknie.
- Uspokój się, już kończę, jesteś przecież odważną dziewczynką... Uspokój się! Przestań się ruszać! Im więcej się ruszasz, tym bardziej boli...
Wreszcie przestała ciąć. Teraz stara się zatamować krew, która płynie wartkim strumieniem; wyciera mnie kawałkiem materiału zmoczonym w letniej wodzie. Powiedziano mi później, że używała również jakiegoś środka własnej produkcji; sądzę, że był to środek dezynfekujący. Potem smaruje mnie masłem wymieszanym z czarną sadzą w celu zapobieżenia infekcji, ale niczego mi nie wyjaśnia.
Na koniec poleca:
- A teraz wstań!
pomagają mi, bo od bioder do stóp niczego w ogóle nie czuję, jest tam jakaś pustka, nie mogę ustać na nogach. W głowie nadal wściekle wali mi młot, ale kończyn nie mam wcale. Moje ciało jest przecięte na pół. Jakże wtedy nienawidziłam tej kobiety! A ona już poszła po następną dziewczynkę, wzięła inną żyletkę, by zadać taki sam ból.''
http://chomikuj.pl/avonka75/ebooki/historie+prawdziwe/Khady+-+Okaleczona,376055815.doc zlazłam na chomikuj książkę ''Okaleczona'', można ją zapisać jako dokument w Wordzie. Polecam :)

środa, 20 czerwca 2012

Nim skończycie czytać ten tekst, co najmniej jedna dziewczynka zostanie brutalnie okaleczona. Jeśli nie wykrwawi się na miejscu lub nie zeżre jej gangrena, do końca życia będzie cierpiała męki przy oddawaniu moczu, wyła z bólu przy menstruacji i nigdy nie dozna orgazmu. Co gorsza, to kobiety wyrządzają tę krzywdę swoim córkom, wnuczkom, sąsiadkom, rodaczkom. Mężczyźni nie mają prawa nawet z nimi o tym rozmawiać. Zarządzają tylko: "już czas". Wtedy znachorki łapią, co mają ostrego pod ręką i dokonują rzezi. Waris Dirie, wprost nazywa je "morderczyniami". 
"Popatrzyłam między nogi i zobaczyłam, jak znachorka szykuje się do roboty. (…) Patrząc na mnie tępym wzrokiem, sięgnęła do torby zrobionej z kawałka starego sukna. Śledziłam jej ruchy, bo bardzo byłam ciekawa, czym będzie mnie ciąć. Spodziewałam się jakiegoś wielkiego noża, ale ona wyciągnęła mały płócienny woreczek, wyłowiła z niego złamaną żyletkę i zaczęła ją dokładnie oglądać. (…) Znachorka splunęła na żyletkę i zaczęła ją wycierać o suknię. W tym momencie zrobiło mi się ciemno przed oczami - to matka przesłoniła mi je szarfą. A potem dowiedziałam się, jak to jest, gdy ci wycinają część ciała. Słyszałam odgłosy tępego narzędzia rżnącego w tę i nazad moją własną skórę".
"Odbyło się to jak zwykle: została porżnięta przez jakąś babę, po czym znalazła się w osobnej chatce, żeby dojść do siebie. Wkrótce jednak jej 'interes' - jak to określił brat dziewczynki, który nam to opowiadał - zaczął puchnąć i w chatce zapanował smród nie do wytrzymania. (…) W wyniku robionej chyłkiem w krzakach operacji doszło zapewne do zakażenia rany gangreną. Kiedy matka kuzynki przyszła sprawdzić, jak córka się czuje po kolejnej spędzonej samotnie nocy, zastała sine i sztywne zwłoki".
"Nie ty jedna tu z tym byłaś. Bez przerwy przychodzą do tego szpitala kobiety z tym samym problemem: z Sudanu, Egiptu, z Somalii. Niektóre są w ciąży i strasznie się boją, bo poród po obrzezaniu jest bardzo niebezpieczny. Dziecko, wychodząc przez tak mały otwór, może się udusić, a matka może wykrwawić się na śmierć. Przychodzą w tajemnicy przed mężami i rodzinami, a ja im pomagam, najlepiej jak potrafię".  

niedziela, 17 czerwca 2012

dzisiaj mam pytanie : czy mój blog przydał się wam, czy zmarnowaliście czas ? czytacie każdy post ? ( odpowiedzi piszcie w komentarzach )

sobota, 16 czerwca 2012

Podczas obrzędów inicjacyjnych dziewczyny są rytualnie wprowadzane w sztukę życia dojrzałego. Na pewien okres czasu izoluje się je od społeczeństwa. Jest to symboliczne doświadczenie umierania, życia w świecie duchów i ponownych narodzin. Ponowne połączenie się z rodzinami podkreśla i dramatyzuje fakt, że młode dziewczyny są teraz dojrzałymi ludźmi, że mają nowe osobowości, że utraciły swe dzieciństwo. Rytuały inicjacyjne mają wielki cel wychowawczy, bowiem oznaczają początek procesu nabywania wiedzy.
wiem, wiem że nie było mnie przez ostatnie kilka dni. koniec roku szkolnego i tak dalej i tak dalej... postaram się nadrobić zaległości. a więc tak :

Przytoczę tutaj kilka wypowiedzi, które ukazały się w niektórych polskich czasopismach i na stronach internetowych, dotyczących praktyki obrzezania.
Laura: „Wprost nie mieści mi się to w głowie. Trudno mi uwierzyć, że ktokolwiek, kobieta czy mężczyzna, może przejść obojętnie obok czegoś tak okrutnego i nieludzkiego. Jak można pozwolić na zrobienie czegoś podobnego swoim córkom i siostrom? Przecież dla każdego jest oczywiste, że je w ten sposób się niszczy!"
Fragment innego listu: „Trudno mi uwierzyć, że takim torturom poddaje się małe dziewczynki. Trudno mi uwierzyć, że w dzisiejszych czasach praktykuje się coś tak pełnego sadyzmu. Problemy, jakie to stwarza, są wręcz niewyobrażalne. Tradycja to czy nie, to wszechobecne pastwienie się nad kobietami musi się skończyć. Gdyby tak pocięto genitalia jakiegoś mężczyzny i niezdarnie je pozszywano, to zaręczam, że skończyłaby się na jednym razie. Jak można chcieć obcować fizycznie z kobietą, której ból nigdy się nie kończy?"
Kolejny list: „Wiele opowiedziano już tragicznych historii i zapewne wiele będzie opowiedzianych, ale w całych dziejach kultury nie znajdzie się czegoś bardziej potwornego, niż to, co ci ludzie robią swoim dzieciom.”
Wielu z nas przeraża zabieg inicjacji kobiet. Jednak czy możemy się wypowiadać na temat odmiennej kultury i stylu życia? czekam na Wasze opinie.  

niedziela, 10 czerwca 2012

dużo osób pyta mnie o to jak można pomóc takim kobietom. wiem że prawie wszystkie jesteście nieletnie więc polecam takie sposoby :
 polubić tą stronę : https://www.facebook.com/pages/Stop-Obrzezaniu/433167580036740
 rozpowszechnić ten tekst na fb :

Waris Dirie -
Pochodzi z muzułmańskiej rodziny, z plemienia nomadów. Jej imię oznacza "pustynny kwiat". Jej siostra i dwie kuzynki zmarły wskutek tradycyjnego obrzezania. Uciekła z domu z powodu nakazu małżeństwa z sześćdziesięciojednoletnim mężczyzną. Przebywała u rodziny w Mogadiszu, a następnie w domu wuja w Londynie jako służąca. Tam odkryta przez jednego z najsłynniejszych fotografów mody Terence'a Donovana. Dzięki niemu w roku 1987 znalazła się na okładce kalendarza Pirelli.

Obecnie Waris Dirie posiada obywatelstwo austriackie. Jej starszy syn Aleeke, którego ojcem jest amerykański muzyk jazzowy, mieszka w USA. Obecnie jest związana z Polską, mieszka w Gdańsku, jak mówi, gdy zobaczyła polskie morze, zakochała się w nim. Jednak zamierza na stałe opuścić Polskę jak wspomniała w swoim wywiadzie.

Założyła Fundację , przeciwko obrzezaniu. Jeśli możecie, POMÓŻCIE ! (Wysyłając linka dalej też pomagacie, gdyź inni dowiedzą się o tej fundacji) /N.   



a osoby które mają więcej niż 18 lat zapraszam tutaj : https://www.facebook.com/warisdiriefoundation
SUKCES ! moje koleżanki które niedawno nawet nie chciały słuchać o obrzezaniu dzisiaj pytają się jak mogą pomóc. oby tak dalej :)
"Byłam warta 50 owiec", mówi smutno Farzaneh. Patrzy prosto w kamerę. Mała ekipa filmowa - reżyser, producentka, operator - towarzyszy jej od kilku miesięcy, zdążyła przywyknąć. Jej siostra jest główną bohaterką filmu "Sprzedana". Ten wstrząsający dokument Nimy Sarvestaniego pokazuje rzeczywistość afgańskich kobiet: poniżanych, upokarzanych, pozbawionych praw, sprzedawanych. Z reżyserem rozmawia Aneta Wawrzyńczak.


Sabere ma 16 lat. Przez sześć lat była żoną mężczyzny, który mógłby być jej dziadkiem. Mogła być też matką czwórki dzieci. Żadnej ciąży nie donosiła do końca. Mąż zbyt często i zbyt mocno bił. Uciekła więc do schroniska dla kobiet. Stamtąd wziął ją pod swoje skrzydła ojczym - brat jej zmarłego ojca i drugi mąż jej żyjącej matki. Chociaż kilka lat wcześniej to właśnie Abdul sprzedał pasierbicę 50-letniemu mężczyźnie za żonę, teraz pomaga jej w staraniach o rozwód. Stara się też chronić 12-letnią Farzaneh, swoją córkę, którą dwa lata wcześniej przyobiecał staremu talibowi za 50 owiec i kawałek nieużytku. "Jest jeszcze za młoda", mówi i odsyła z kwitkiem posłańców przyszłego teścia Farzaneh.
Woda to życie, ale nie każdy ma do niej dostęp. Jednym z regionów na świecie najbardziej dotkniętych problemem braku czystej wody pitnej jest południowy Sudan. Tymczasem tak niewiele trzeba, aby pomóc. Już na początku marca Polska Akcja Humanitarna wraz z grupą dziennikarzy wyjedzie do Sudanu Południowego. Dziennikarze odwiedzą miejsca szczególnie dotknięte problemem wodnym i przyjrzą się procesowi budowy studni, które powstaną m.in. z pieniędzy zebranych w ramach akcji Woda dla Sudanu prowadzonej wspólnie przez Fundację i Cisowiankę. Wspólnie z Polską Akcją Humanitarną w marcu 2010 zbudowaliśmy pierwsze 4 studnie w Sudanie Południowym. Dzięki środkom zebranym poprzez sprzedaż małej butelki Cisowianki kilka tysięcy mieszkańców tego kraju otrzymało dostęp do czystej i bezpiecznej wody pitnej. Woda oznacza zdrowie i życie, a także możliwość uprawy roli i hodowlę zwierząt. Dzieci będą mogły przeznaczyć czas spędzony do tego pory na wielokilometrowych wyprawach do studni na naukę. Butelka, w całości dedykowana akcji „Woda dla Sudanu", jest cały czas w sprzedaży, a my kontynuujemy zbieranie środków na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej.Każdy z Was może pomóc!

piątek, 8 czerwca 2012

Za sprawą tej okrutnej tradycji każdego dnia 6 tysięcy kobiet zostaje okaleczonych, z czego 30 % umiera. Pozbawione podczas krwawego „zabiegu” zewnętrznych organów płciowych na zawsze pozostają odarte z kobiecości . W imię tradycji…
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych w chwili obecnej na świecie żyje około 140 milionów obrzezanych kobiet, a co roku 2 miliony umierają w wyniku powikłań po tym strasznym zabiegu.
W wielu krajach afrykańskich panuje przekonanie, że między nogami kobiety znajduje się coś złego. Przychodzi ona z „tym” na świat, ale trzeba się „tego” pozbyć. Konkretnie chodzi o łechtaczkę oraz wargi sromowe większe oraz mniejsze. Według WHO występują cztery rodzaje obrzezania:
1. Wycięcie napletka łechtaczki oraz łechtaczki.
2. Wycięcie łechtaczki wraz z napletkiem oraz wewnętrznych warg sromowych.
3. Wycięcie całych narządów płciowych i zaszycie pochwy, w którą wprowadza się słomkę, by wydostawały się nią płyny - w tym przypadku kobieta kilka tygodni po zabiegu leży ze związanymi nogami, żeby rana się zrosła. Tak obrzezana kobieta podczas nocy poślubnej zostaje specjalnie nacięta, co przynosi jej dodatkowy, koszmarny ból.
4. Nakłuwanie, przekłuwanie, przypalania, wprowadzanie żrących substancji.
Wyobraźcie sobie - wieczorny upał, duszne powietrze, w koło natrętne robactwo. Kilkunastoletnia dziewczynka jest przytrzymywana przez matkę i kilka innych kobiet, które rozchylają jej nogi i zasłaniają oczy. Znachorka wyposażona w parzące zioła, tępy nóż, szkło lub kawałek zaostrzonego kamienia i zabiera się do pracy. Najpierw naciera łechtaczkę podrażniającymi roślinami, żeby zrobiła się większa. Gdy uzna, że spuchła już dostatecznie, zawiązuje ją nicią, w celu zatrzymania dopływu krwi i odcina ją krzyczącej z bólu dziewczynce w takim tempie, na jakie pozwalają jej tępe narzędzia. Potem wycina wargi sromowe. W tym momencie torturowana młoda kobieta często traci przytomność. Znachorka „zaszywa” zakrwawione ciało kolcami akacji i przeciąga grubą, białą nić, zostawiając jedynie kilkumilimetrowej średnicy dziurkę, żeby mogła się przez nią wydostawać krew i mocz. Miesiączka i oddawanie moczu to potworny, piekący ból dla okaleczonej kobiety. Na dodatek długotrwały, bo płyny wydostają się kropelka po kropelce. Kolejnych sześć miesięcy obrzezana dziewczynka spędzi w odosobnieniu, jako nieczysta. Jej krocze jest poszarpane, jakby skrzywdziły ją dzikie zwierzęta. Za kilkanaście tygodni po jej organach płciowych postanie tylko blizna, którą sadystyczny mężczyzna przetnie nożem podczas nocy poślubnej.

Wykonywany w niesterylnych warunkach zabieg pociąga za sobą masę powikłań. Najczęściej to krwawienie, tężec, posocznica, zakażenie wirusem HIV i śmierć.
Niestety, w przekonaniu wiernych tradycji, jeśli kobieta po zabiegu umiera (z wykrwawienia, w wyniku doznanego szoku, z bólu) oznacza to, że nie była dziewicą, więc zasłużyła na taką karę. A rodzice, zamiast płakać po dziecku, żałują tylko pieniędzy wydanych na obrzezanie i zainwestowanych w „puszczalską” córkę. Inną kwestią są urazy psychiczne, depresje i lęki. Seksualność kobiety poddanej obrzezaniu jest na zawsze zniszczona. Dziewczynki prowadzone na zabieg tak naprawdę nie wiedzą, co je czeka. Szczegóły rytuału pozostają dla nich tajemnicą, jednak spodziewają się czegoś wyjątkowego. Kiedyś czekano, aż dziewczynka osiągnie dojrzałość płciową, dziś obrzezane są już pięcioletnie dzieci. Noc przed zabiegiem spędzają w obecności przyszłych mężów w specjalnej chacie. Ci cieszą się, gdyż wiedzą, że obrzezana kobieta będzie im wierna, bo stosunki seksualne będą dla niej bardzo bolesne, więc na samą myśl o nich ogarniać ją będzie przerażenie. Tym sposobem mężczyzna staje się jedynym właścicielem jej ciała i jedynym czerpiącym przyjemność z seksu. Zadaniem kobiety jest zajście w ciążę i wydanie potomstwa. Warto dodać, że poród w przypadku obrzezanej kobiety często kończy się dla niej śmiercią, a czasami również dla dziecka.

Zazwyczaj obrzezania nie dotyczy tylko Afryki. W efekcie emigracji zawędrował też do Ameryki oraz Europy. Nie dotyka jedynie zacofanych, biednych środowisk - w ten sposób okaleczają małe dziewczynki także ludzie bogaci i wykształceni, ale zaślepieni tradycją. Jeśli nawet matce, pamiętającej swoje traumatyczne przeżycie z młodości, uda się uchronić córkę przed tak straszliwym bólem, zwykle ta jest wyklęta w rodzinie. Jako „otwarta” może być według nich tylko prostytutką. Nie ma szans na założenie rodziny i znalezienie męża, bo w świetle tradycji, wciąż jest niedojrzała, nieczysta, wyklęta.

za parę dni pojawi się recenzja książki Waris Dirie Czarna kobieta biały kraj. na razie przeczytałam 40 stron ale i tak bardzo mi się podoba. zachęcam do przeczytania.

wtorek, 5 czerwca 2012

tak się teraz zastanawiam... czemu ludzie narzekają na swoje życie ? nagle problemy zrobiły się dla mnie śmieszne. ludziom w dzisiejszych czasach poprzewracało się w głowie !

 teraz jak obiecałam więcej o muzułmanach :

Islam - religia monoteistyczna, druga na świecie pod względem liczby wyznawców po chrześcijaństwie. Świętą księgą islamu jest Koran, a zawarte w nim objawienie ma stanowić ostateczne i niezmienne przesłanie Boga do ludzi. Słowo islam w języku arabskim oznacza poddanie się Bogu. Apologeci i misjonarze muzułmańscy wywodzą często słowo islam od słowa salām – pokój. Celem islamu i nauczania proroka Machometa było połączenie wszystkich ludów arabskich w jedną wielką rodzinę muzułmańską, wiara jednak z czasem rozprzestrzeniła się na cały świat. Islam był początkowo religią ludów arabskich; obecnie Arabowie stanowią od 15% do 20% wyznawców islamu. Niestety wielu ludzi ( w tym także Polaków ) nie toleruje muzułmanów twierdząc że islam wychowuje terrorystów. Osobiście się z tym nie zgadzam ale każdy ma prawo do własnej opinii.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Waris Dirie- modelka i pisarka, założyła fundację Waris Dirie Foundation która zajmuje się uświadamianiem ludzi i namawianiem do zaprzestania rytuału obrzezania.

niedziela, 3 czerwca 2012

polecam wam książkę ''kwiat pustyni''. jeśli ktoś nie ma czasu to jest też film o tym samym tytule -----> http://vod.onet.pl/kwiat-pustyni,44433,film.html płakałam i na filmie i czytając książkę mimo że film widziałam 3 razy. kwiat pustyni ( jak widać w tytule ) był moją inspiracją do założenia bloga. teraz może krótkie streszczenie książki ( bo film jest trochę inny ) :  

"Kwiat pustyni" - wstrząsające wyznania.

W języku nomadów "Waris" oznacza kwiat pustyni. Jest to kwiat, który kwitnie bardzo rzadko i niezwykle krótko, na terenach piaszczystych. Waris to również imię bohaterki powieści, pt. "Kwiat pustyni." Książka ta przedstawia prawdziwą historię życia Somalijki z plemienia koczowników.

Od najmłodszych lat dziewczynka żyła w Somalii wraz z rodzicami i rodzeństwem. Wychowała się w otoczeniu dzikiej, afrykańskiej przyrody. W wieku pięciu lat została obrzezana, w wieku lat sześciu pierwszy raz została zgwałcona. Jako trzynastolatka uciekła z domu przed narzuconym jej małżeństwem. W końcu trafiła do Londynu, gdzie nastąpił wielki przełom w jej życiu. Gdy miała osiemnaście lat, rozpoczęła karierę modelki i osiągnęła zawrotny sukces.

Autentyczny opis surowych warunków, w jakich spędziła dzieciństwo, zajęć, wydarzeń, procesu obrzezania i wędrówki na sam szczyt, są ogromnym atutem tej książki. Ta wstrząsająca relacja krok po kroku uświadamia nam, że wciąż są jeszcze na świecie miejsca, w których dzieją się rzeczy dla nas niewyobrażalne, odrażające. Upór i zawziętość sprawiły, iż biedna, afrykańska dziewczynka przezwyciężyła wszelkie przeciwności losu i dokonała z pozoru niemożliwego.

Uciekłszy z domu wędrowała boso i w skąpym odzieniu przez gorące piaski pustyni Mogadisz, gdzie przeżyła spotkanie z lwem. Waris wierzyła, że to Bóg ją ocalił, że miał w tym jakiś cel. "In' shallach - jeśli Bóg tak zechce, tak się stanie." Na swej drodze spotkała się z ludźmi, którzy chcieli ją skrzywdzić, wykorzystać, Przez jakiś czas mieszkała u swej siostry, potem poleciała do Londynu, jako służąca. Tu odnalazła całkiem inny świat, obcy. Biali ludzie, samolot, ubikacja, ruchliwe ulice... Jednak Waris się nie poddała, wręcz przeciwnie! Stała się cenioną modelką i w wieku trzydziestu lat została ambasadorem specjalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych. Rozpoczęła otwartą walkę z powszechnie praktykowanym w Afryce obyczajem okaleczania kobiet.

Przebyła wędrówkę przez różne światy. Z namiotu Nomadów, gdzie panowały prymitywne warunki, do Nowego Jorku. Widziała i przeżyła wiele. Długo bała się o tym mówić.

"Kwiat pustyni" jest książką niezwykłą, biografią poruszającą nawet najbardziej niewzruszonych czytelników. Polecam tę książkę nie tylko tym, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o znanej modelce, życiu w Afryce, sposobach robienia kariery ale i ludziom, ceniącym szczerość, odwagę i upór w dążeniu do celu.

Jest to lektura niesamowita, trzymająca w napięciu, której zadaniem jest nakłonienie czytelnika do przemyśleń i uświadomienie mu okrutności, niezwykłości oraz wspaniałości dawnego i dzisiejszego świata. Świata, którego dobrze nie znamy.
''kocham swoją matkę, kocham swoją rodzinę i kocham afrykę. od ponad 3 tysięcy lat w rodzinach pokutuje przekonanie że córka która nie została obrzezana jest istotą nieczystą ponieważ to co mamy między nogami jest nieczyste i dlatego musi być usunięte i zapieczętowane na znak dziewictwa i cnoty. w noc poślubną mąż bierze do ręki ostrze albo nóż i rozcina ciało żony by móc w nie potem wejść. nie obrzezana dziewczyna nie może wyjść za mąż. czeka ją wygnanie z wioski i traktowanie na równi z prostytutkami. jest to wciąż powszechna praktyka mimo że koran o niej milczy. wszyscy godzą się z tym że okaleczona kobieta jest chora psychicznie i fizycznie do końca swojego życia a przecież to kobiety są filarem afryki. ja przeżyłam, dwie z moich sióstr umarły. sophie wykrwawiła się na śmierć a amina zmarła w połogu z dzieckiem w brzuchu. jak wiele zyskałby nasz kontynent gdyby zakazano tego rytuału ? w moim kraju jest przysłowie : ostatni wielbłąd karawany idzie tak szybko jak pierwszy. krzywda wyrządzona najsłabszym z nas odbija się na pozostałych. kiedy byłam mała stwierdziłam że nie chcę być kobietą. po co? skoro wiąże się z tym tylko ból i nieszczęście ale teraz kiedy dorosłam jestem dumna z tego kim jestem jednak i imię dobra nas wszystkich spróbujmy zmienić znaczenie słów ''być kobietą''.'' to jest ostatnia scena filmu ''kwiat pustyni''. kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z powagi problemu, myślałam że to tylko fikcja wymyślona przez dziennikarzy jednak po obejrzeniu tego filmu i po przeczytaniu książki jestem innym człowiekiem. na każdym kroku spotykam się z tym że ludzie wylewają tak bezcenną w Somali wodę. deszcz pada tam raz do roku a skosztować wody Somalijczycy mogą raz na tydzień. my możemy iść do sklepu i wybrać jakąkolwiek butelkę i zapłacić za nią dosłownie grosze. czym Ci ludzie są gorsi od nas, czym sobie na to zasłużyli ? niektórzy z nich nie wiedzą nawet że istnieje inne życie, że jest coś takiego jak internet, samochody albo biali ludzie. w wieku 4 lat dziewczynki zostają obrzezane. wycina im się łechtaczkę, wargi sromowe mniejsze i większość większych po czym zaszywa się ranę. znachorka zostawia otwór wielkości główki zapałki. przez resztę życia kobieta żyje w cierpieniu. żyjemy w XXI wieku, wszyscy ludzie powinni być traktowani tak samo. mam dwanaście lat. wydawałoby się że jestem jeszcze małym dzieckiem ale gdybym żyła w afryce codziennie boso prze pustynię przemierzałabym kilometry w poszukiwaniu wody albo byłabym już żoną jakiegoś starca i niebawem urodziłabym dziecko. nie pozwolę na to żeby ludzie byli tak traktowani.